wtorek, 30 grudnia 2014

piątek, 26 grudnia 2014

GWIAZDKA




Anton Novoselov - Moon and window

Kolędy. Te pierwsze jazzowe i folkowe, z płyty. Drugie zaś przystolne i dywanowe (perkusja z djebe i różnej maści butelek - Wiktoria mistrzem tej perkusji), trochę chaotyczne, trochę niedograne, ale z mocą i pięknie zaśpiewane. Tak śpiewać i grać (i w większym instrumentarium) chciałabym na każdych świętach i przy różnych okazjach do końca życia.

wtorek, 23 grudnia 2014

JUŻ ZA MOMENT




Fragment plakatu festivalu Pieśń Naszych Korzeni 2011 projektu Marianny Oklejak



Już za moment, choć na chwilę odetniemy się od sieci i spędzimy prawdziwie czas z najbliższymi. Jedyny taki i najcenniejszy  czas w roku. Warto go, więc spędzić spokojnie, rodzinnie i cieszyć się tym czasem.
Teraz jest też dobra pora by zaglądnąć tutaj przed świętami i zostawić dla Was życzenia na nadchodzące chwile.

sobota, 20 grudnia 2014

TUSZEM




 tusz, tusz, tusz. malowany grudzień.

Plamy czarne i białe do wierszy. Dużo frajdy i sterta projektów.

i muzyczka na okrągło :




Dobrego tygodnia! :) Ola


czwartek, 18 grudnia 2014

DŻIN I DOBRA GRAFIKA




Zapraszam na wystawę w Galerii WSIZ w Rzeszowie. Prezentowane są na niej teraz prace studentów pracowni Działań Interdyscyplinarnych oraz Druku Płaskiego i Litografii działających na Wydziale Sztuki w Rzeszowie. 

wtorek, 16 grudnia 2014

SLOT SHOPKA 2014

13 - 14 grudnia odbyła się w rzeszowskiej kawiarni Dobra,dobra i Inkubatorze Kultury Slot Shopka. Akcja ta miała na celu przedświąteczne spotkanie się z różnymi ciekawymi działaniami i ludźmi. Bije brawa za oprawę wizualną całego wydarzenia, której motyw skupia "slot shopki" organizowane przez lokalne grupy slot. Dobrze sprawdził się też na identyfikatorach, które otrzymał każdy uczestnik wydarzeń. Dewizą shopki było hasło : W SKLEPIE ŚWIĄT NIE KUPISZ.




         źródło : fb slot rzeszów

czwartek, 11 grudnia 2014

SŁUCHAJ ŚNIEGU



W zimowy, mroźny, bezwietrzny wieczór lubię słuchać padającego śniegu, gdy wracam do domu. Ten zimowy dzwięk jest bezkonkurencyjny . Niekiedy występujące zakłócenia na fali (szczekający pies w oddali, szuranie butów  - Twoje, przyjaciela, dzieci, szum gałezi albo przemykający kot, a  może renifer jadący na rowerze?!) czy samochód (to gorzej, warto pójść na odludzie) tylko dodadzą uroku temu co dzieje się w przyrodzie, gdy pada śnieg.

środa, 10 grudnia 2014

CANDLE SHOPPE




                        

W moim domu od dzieciństwa koło choinki stoi szopka napakowana różnymi cudami ceramicznymi, w której centrum leży skromny żłóbnek. W wielkim otoczeniu całej ekipy grających aniołów, wielkiego stada zwierząt i wielu innych gości odwiedzających stajenkę ceramiczny Pan Jezus nie czuje  się, więc samotnie. Szopka jest niezmienna. Jednakże dla mnie nie ważne sa te wszytskie bajery jakimi otaczami się na czas świąt. (choć uwielbiam takie oglądać, często się zachwycam). Teraz jednak wolę gdy przestrzeń nie ma zbyt wielu dekoracji.
Najbardziej w czasie świąrtecznym lubię ten fakt, że miasta są pięknie przeystrojone i mają wiecej światła, ze względu na iluminacje -  lampki w kolorze białym (na choince w domu) oraz  w połączeniu z ciemnością miast i śniegiem tworzą ciekawy efekt - pięknie wyglądają na drzewach.  Niezastąpiona w moim domu jest również wisząca nad drzwaimi wejściowymi lub przedpokoju jemioła. Czy u Was też jest taki zwyczaj? 

Ostatnio bardzo na czasie jest motyw domków i latarenek. Uważam to za sprytną dekoracje, bo są one zazwyczaj proste w formie i nie mają niepotrzebnych dodatkowych upiększaczy i tym samym w towarzystwie światła wyglądają super. Mogą one ozdabiać nasze mieszkania cały rok. Wystarczy zmieniać ich położenie w domu albo inaczej niż świątecznie je aranżować. Piękne latarenki znajdziecie tutaj.
Mój domek dostałam parę lat temu  przed świętami i teraz na półce stoi cały rok, a rozświetlam go na czas zimowy.
Post powstał w związku z trzecim dniem spotkania na blogu Senmai. Pozdrawiam wszystkich uczestników :)

Ola

wtorek, 9 grudnia 2014

HOHOHO

               Dawno nie pisałam takiego listu. Prośby wciąż są aktualne, choć Twoje imieniny Mikołaju już były.
Mikołaj spełnił moje marzenie w tym roku  choć listu nie napisałam, a po fakcie stworzyłam taką jego wersję roboczą. W tym roku przysłał mi "Księcia w cukierni", o którym będzie w jednym z następnych postów, bo to jest wspaniała, ilustrowana książka.

Tak naprawdę działamy dalej. Dziś drugi dzień grudniowego wyzwania - spotkania na blogu Sen Mai. 
Tutaj możecie zobaczyć co piszą inni dorośli ludzie do Mikołaja. Polecam na wieczór w środku tygodnia, jeżeli macie minutę albo dwie. klik



Ostanio też w związku z Mikołaju napisałam poświęcony mu post -  Krótko o Mikołaju i ważna akcja :)

Dzisiejszy dzień jest taki szary....aaa chciałoby się zostać w domu i przeczytac wszystkie posty na wszystkich blogach i zostać przyklejonym do kołdry. Myślę, że Mikołaj juz po skończonej pracy tak właśnie robi. Teraz to już wogóle ma długi urlop. Dziś totalny brak motywacji, choć już powinno się być gotowym do działania, pierwszy dzień po weekendzie jest za nami. Chyba warto wstawać bardzo wcześnie rano. Rozpoczynanie zajęć  o 11 w zimie włącza w człowieku ogromnego zimowego niedzwiedzia, który chciałby się zaszyć gdzieś - najlepiej w jakimś ciepłym puchu, ale o tym było powyżej.
Post jest i cieszę się, coś drobnego zrobiłam. Teraz zabieram się za konkrety. 

Dziś jeszcze coś o choince, marzy mi się taka kreatywna :) 




                                               Pozdrowienia! Miłego i twóczego dnia ! :) Ola





poniedziałek, 8 grudnia 2014

KOLĘDUJMY

     


                                                                                              Stanisław Bąk "Kolędnicy"



          W świętach, oprócz wielu innych rzeczy, najbardziej lubię kolędowanie. Uważam to za jeden z najwspanialszych zwyczajów świątecznych, który niestety obecnie zanika. Mój dom odwiedziają już tylko kolędnicy z kominiarkach albo przebrani za głównego przeciwnika Jezusa. Chociaż hmmm...czasem zdarza się anioł. Nie ma muzyki, jest szybkie tempo i trzy zwrotki na pamięć.
Nie zanika jeszcze zwyczaj organizowania przeglądów kolędowych - grup śpiewaczych czy formy jasełek, jednakże nie ma w tym prawdziwej międzyludzkiej mocy, z powodu przedstawiania tych form na scenie, a nie jak dawnej w domach sąsiadów, gdzie schodziło się kilkadziesiąt osób z innych domów.

W grudniu zawsze milej mi na myśl, że będziemy się spotykać w gronie znajomych i śpiewać tradycyjne kolędy z pogranicza polsko - ruskiego. To muzycznie jeden z magicznych okresów w roku. 


                                                                                                źródło  Mikołaje z Istebnej


Więcej o prawidziwych kolędnikach działających niegdyś w Polsce możecie przeczytać tutaj




  " Kolędnicy z gwiazdą" moja mini monotypia

Polecam Wam również tę książkę, w której znajdziecie setki niepopularnych w domach i kościołach  kolęd i po kilkadziesiąt wariantów każdej z nich z pogranicza polsko - ruskiego. Jeżeli nudzi Wam się śpiewanie ciągle "Przybieżeli do Betlejem", tak uwielbiane przez wszystkich to serdecznie polecam dla urozmaicenia rodzinnego lub w gronie znajomych kolędowania :). W książce znajdują się oprócz tekstów, co ważne, również nuty, więc jeśli macie kogoś w rodzinie, kto potrafi je czytać lub gra na czymś, to bardzo ułatwi to poznanie nowych melodii. Jest ich tak dużo, że napewno uczenie ich zajmie nam wiele lat i wiele świąt.


Książkę można nabyć : tutaj





JUŻ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLĘDOWANIA! 

Tutaj można posłuchać niewielkiej części z tych kolęd - kilk

Post jest odpowiedzią na grudniowe blogowe spotkanie - wyzwanie na blogu senmai, na którym dziś piszemy o naszych ulubionych zwyczajach świątecznych.

Pozdrawiam serdecznie :)

Ola

niedziela, 7 grudnia 2014

FIOLETOWY

          Fioletowy pojawia się  u mnie na palecie często, czasem za często z pomarańczowym, żółtym i różowym. Ostatnio polubił czarny, bo tak też kojarzy mi się listopad, jako miesiąc czarno - fioletowo - granatowy z jasnymi prześwitami tego, że zbliża się najbardziej świąteczny miesiąc - grudzień i koniec roku. A że grudzień już jest to postanowiłam czym prędzej wypuścić z folderu te szkice, bo nie będą aktualne  i na blogu będzie o kolędowaniu i innych świątecznych rzeczach, które tworzą grudniową magię.




Adieu!

Ola



sobota, 6 grudnia 2014

KRÓTKO O MIKOŁAJU I WAŻNA AKCJA

       
        Ostatnio gdzieś miedzy 2 - 4 grudnia stojąc w kolejce po obwarzanka w spożywczym przede mną stał ojciec z małą córką, która nagle krzyknęła przerażona do ojca, a tym samym do kasjerki  i reszty stojących w kolejce, że zapomniała napisać w liście do Św. Mikołaja o słodyczach. Wyrzucała sobie, ten fakt bardzo, bojąc się, że Mikołaj zapomni o tym. Jej Tato ją pocieszał i mówił, że Mikołaj pamięta i wie kto jest grzeczny, a kto nie i wie kiedy ma dodać do paczki słodycze. Pomyślałam sobie wtedy jak to wspaniale było wierzyć, gdy było się małym w Mikołaja.
Sama pisałam takie listy i wrzucałam je do paprotki w dużym pokoju. Do tej pory dziwię się czemu do paprotki. W sumie nigdy do niej nie sięgałam, więc trzeba było stawać na taborecie. Taki mieliśmy po prostu w domu okołomikołajkowy zwyczaj. W sumie kiedyś w domach istaniał, niespotykany już często teraz sposób wieszania kwiatków pod sufitem. 
         Zawsze przerażał mnie też fakt, że nie mamy w domu kominka, ale to wynikało z tego, że jego motyw świąteczny przewijał się ciągle w telewizji, gdy oglądało się w domu jakieś pochodzące zza oceanu świąteczne filmy i choć nadal się ogląda to motyw kominka i Mikołaja z perspektywy dorosłego wydaje się dość przejaskrawiony.
        Z Mikołajem mam jeszcze jedno wspomnienie. W przedszkolu albo w podstawówce wyklejaliśmy go  z bibuły i waty i kolorowych papierów i potem na ścianie wisiało 30 bardzo podobnych mikołajów. A przecież mikołaj nie musi być wielki, zziajany, z czerwonym nosem i długą brodą, to bez sensu. Jednocześnie teraz wiem, że taka wizja jest potrzebna dzieciom, by wiedzialy, że gość, do którego piszą wygląda niecodziennie, dlatego spełnia marzenia.

      Szukajac grafiki do tego postu wpisywałam w google dwa hasła - Św. Mikołaj i Św. Mikołaj w malarstwie. Warto przejrzeć te dwie galerie i poczuć różnicę między około "cocacolowym" wizarunkiem Mikołaja oraz jego wizarunkiem w ikonie. Dzięki takiemu szukiwaniu natarfiłam właśnie na  ten post o Świętym, który przy pomocy niezwykłej ikony pokazuje etapy Jego życia.




                                             Jerzy Nowosielski, "Święty Mikołaj" olej, tempera/deska, 53 x 39,5 cm źródło



WIELKA PROŚBA : 

W grudniu mnóstwo kupujemy. Najpierw przeistaczając się w Mikołaja, później w gwiazkę, aniołka i innych. Proszę bardzo o wsparcie licytacji prac dla chorego Frania. Na jego aukcjach znajdują się różne przedmioty dobre na każdy grudniowy prezent : od biżurterii, kosmetyki, ubrania po akwarelę i ozdoby. 

Aukcje znajdują się : TUTAJ


Pozdrawiam Was serdeczne i ciepło!

Ola


wtorek, 2 grudnia 2014

niedziela, 30 listopada 2014

PICCA MARZEŃ


Taką pizzę upiekłam w czerwcu w czasie egzaminów z moim siostrzeńcem. Narysowaliśmy ją spontanicznie, na kolanie. Od kreski do kreski. Od marzenia do marzenia. Na zmianę rysowaliśmy poszczególne marzenia, które posiadaliśmy za pomocą symboli, które je ilustrują. Znalazło się tam sporo elektroniki, trochę gadżetów, parę rzeczy związanych z podróżami i różnymi wydarzeniami. W sumie wiele z nich już się spełniło, ale wiele jest aktualnych. Nie wiem jak u niego, ale u mnie tak! Od spraw małych do marzeń wielkich i ważnych. Bardzo lubię czasem spoglądać na tę pracę. Należy ona do moich dobrych inspiracji.




Została nazwana piccą, jako, że tylko inspirowaliśmy się formą jaką posiada to danie. Poza tym to norma, że pizza w Polsce mieści w sobie przeróżne składniki, jakich nie używa się w jej rodowitym kraju, więc rysowaliśmy bez wagi na dziwne połączenia.

Miłego tygodnia!

Ola

czwartek, 27 listopada 2014

BESIDES



                                                             
okładka aktualnej płyty zespołu



BESIDES to prawdziwa perła na rynku polskim. Zespół powstał w 2011, a intensywnie zaczął pojawiać się na rynku od 2012 roku. Są fenomenalni, gdyż tworzą magię tylko za pomocą instrumentów, bez tekstu malując przy tym piękne rzeczy.

Wspaniałe jest to, że wygrali ostatnio muzyczny program rozrywkowy na Polsacie, dzięki głosom widzów! To sprawi, że będą więcej koncertować i zapełnią tę małą lukę i brak tego rodzaju muzyki na polskiej scenie muzycznej.

Pozwolę sobie zacytować fragment z ich strony internetowej, który idealnie oddaje nastrój tego co nagrali: 

20 września 2013 roku miała miejsce premiera debiutanckiego albumu zespołu „We Were So Wrong” , jak na tą chwile ciepło przyjętego przez krytykę i fanów. Na krążku można usłyszeć 10 instrumentalnych, miejscami spokojnych, a miejscami ostrych, ciężkich post rockowych kompozycji. We Were So Wrong” - jak mówi sam zespół – to album, na którym kawałki układają się w jedną wielką podróż nostalgiczno – emocjonalną, pozwalają uwolnić wyobraźnie i odpłynąć „gdzieś poza codzienność”.
                                             May I take you home?

strona internetowa zespołu : tu

Warto zwrócić uwagę na oprawę plastyczną, jaką posiada ich muzyczny projekt oraz na fakt, że na koncertach wyświtalane są wizualizacje ich utworów.

                                          źródło : strona fb zespołu album "Wiosenka w Polsce"

Jeśli tylko będę mieć okazję koniecznie wybiorę się na ich koncert. Muszę też zaopatrzyć się w płytę, by móc ich słuchać w czasie codziennej drogi na zajęcia.

Życzę im powodzenia, bo muza, którą grają nie jest popularna i komercyjna. Trzeba trzymać kciuki, by znaleźli wiernych odbiorców.

Pozdrawiam :)

Ola

poniedziałek, 24 listopada 2014

ZE SZKICOWNIKA



Dziś krótko. Tylko kilka plam i lini, czyli ilustracji z mojego szkicownika.

technika: akryl, czarny tusz, ołówek, pastel olejna

Uciekam i zabieram się za malowanie! :)







   

Pozdrawiam  i życzę udanego tygodnia :) 

Ola

piątek, 21 listopada 2014

GDY POJAWIA SIĘ MAGIA



                                                                                                                                                moje foto 2013 rok

Nie, nie, nie rozpoczynająca się magia świąt w każdym z hipermarketów i sklepów, nie mnóśtwo żarówek wokoło, prezenty i te sprawy.

Taka magia nieświąteczna. Po prostu wkraczająca w nasze życie znienacka. 

O magii powstało już pewnie mnóstwo postów i znacie pewnie specjalistki i specjalistów od niej. Wystarczy zadać sobie pytanie jak :

- pięknie wyglądać,
- co pić, zjadać, używać,
- jakie triki w zachowaniu stosować,
- co mówić, a czego nie, bo nie warto albo nie należy.

Od takich pytań jest wielu magików, którzy znają receptę na zło tego świata, w tych i innych sprawach oraz upiększanie z każdej strony samego siebie. Co jest ważne i cieszę się z tego. Często czytam różne poradniki, które odpowiadają na pytanie : JAK, a o malarstwie i sztuce to wogóle są świetne :)

Jednakże prawdziwa magia i sposób na nią dla mnie nie tkwi w ich treści i tego ile ich przeczytasz, poznasz, przeanalizujesz.

Ważne, by dostrzegać jej siostrę bliźniaczkę, która choć też jest magią, to charakter ma zupełnie inny. 

Jest: SPONTANICZNA, ZWYCZAJNA, SŁONECZNA, NIETUZINKOWA,
(A mimo to czasem trudno ją dostrzeć i trzeba się z nią zaprzyjaźnić, a wiadomo, że przyjaźń to nie lada wyzwanie).

Taka Magia odwiedza mnie, gdy : 

- spotykam kogoś przypadkiem na ulicy albo w niespodziewanym miejscu, a rzadko się widzimy,
-  sprzedawczyni w sklepie jest po prostu miła i uśmiechnięta, wtedy buła odrazu smakuje lepiej,
- znowu słyszę ulubioną piosenkę w radio albo ktoś gra na żywo coś co uwielbiam,
-  rano budzi mnie słońce, a nie budzik torreador,
- w domu jest świeży, pieczony przez Mamę chleb - to jest czysta, niezmierzona radość,
- ktoś nieznajomy się do mnie uśmiecha, po prostu,
- okazuje się, że sala pełna ludzi mieści jeszcze kolejne 20, które siedzą na podłodze przy scenie,
- ktoś mi pomaga, tak niespodziewanie i to jest wspaniałe,
- śmieję się z byle czego i bez sensu  i inni też się śmieją,
- tańczę, choć nogi tak bardzo bolą i co więcej inni grają i wszyscy są bardzo zmęczeni, ale dają radę,
- noc miesza się z porankiem,
- są mgły w górach i granatowy wieczór na mieście,
- dostaje telefon z dobrą wiadomością,
- ktoś przekręca wyrazy albo jest mistrzem w sucharach i opowiadaniach,
- okazuje się, że ktoś ma tak samo dużą pasję do czegoś jak ja,
- słyszę nieziemskie połączenia dzwięków albo widzę cudowne połączenia kolorów

Mogłabym tak wymieniać długo,ale wypisałam już dużo! :)

Ten post powstał, gdyż dziś jest ostatni dzień wyzwania blogowego u Uli z bloga Sen Mai. Bardzo lubię tę inicjatywę. Dzięki niej mogę zajrzeć na wiele bardzo ciekawych blogów i zobaczyć różne punkty widzenia na proponowane przez Ulę tematy. Dziękuję bardzo wszystkim za odwiedzanie mojego bloga. Jest mi bardzo miło,że tu zaglądacie i komentujecie. Mam nadzieję, że będę miała dużo energii do pisania tutaj, gdyż początkowe posty zawierały tylko moje prace. Trzymajcie kciuki.

Przypominam, że dziś - 21 listopada składamy życzenia nieskończoności UPRZEJMOŚCI. Niech gości ona u nas cały czas.


                                                                  autor : Wanda Kujacz photographer


Pozdrawiam i życzę miłego i aktywnego weekendu :)

Ola


czwartek, 20 listopada 2014

PRZYSTANEK AUTOBUSOWY


Tematem czwartego dnia wyzwania u Uli jest : Czego nauczyłam się w poprzednim miesiącu, więc dziś parę słów skrobnę o tym.

W październiku odniosłam pewien mały sukces, gdyż nie spóźniałam się często na autobus, nie goniłam na przepadłe, co jest nie lada wyzwaniem dla mnie, w związku z tym , że zawsze wychodzę z domu na ostatnią chwilę. A jak już, hmmm... autobus uciekł mi sprzed nosa, to nie martwiłam się tym bardzo. To są takie drobne i może nieistotne momenty, ale często denerwują i stresują, dlatego cieszę się, że taka mała zmiana u mnie zaszła. A apropos przystanków to cieszę się, że znajdowałam czas, by czasem pójść na przystanek dłuższą niż zwykle i przejść się spokojniej. Uwielbiam takie momenty, gdy nie muszę się nigdzie śpieszyć i stresować za dużo.
Piszę o tym, gdyż przebywanie codziennie drogi z domu na zajęcia zajmuje mi godzinę. Każda minuta,  która nie wiąże się z pośpiechem jest bezcenna.




                                                     Rzeszów, lata 70 Andrzej Listwin




Pozdrawiam Was Serdecznie :)

Ola


środa, 19 listopada 2014

MONOTYPIA - SKRZYPCE


Ostatnio działałam w technice monotypii, a za temat obrałam sobie, jakby inaczej - skrzypce.
Miałam sporo zabawy, a efekt jak zwykle był niespodziewany.
Działałam przy użyciu czarnej farby olejnej, wałka, małego szablonu skrzypiec, szyby i patyczka. 







Pozdrawiam

Ola :)

Post powstał w związku z wyzwaniem Uli z Bloga Sen Mai

wtorek, 18 listopada 2014

TRADYCJA I JAZZ



  
     Zeszyt znaleziony przypadkiem w szufladzie.

Uwielbiam muzykę tradycyjną i jazz. Oba te gatunki łączy improwizacja i wysoka zawartość muzycznych barw. Mają one w sobie coś energetycznego i magicznego. Na żywo dzwięk instrumentów grających te gatunki tworzy prawdziwy muzyczny kosmos nie do podrobienia.

Muzyka towarzyszy  mi w życiu cały czas. Mam to szczęście, że już będąc mała miałam ją u swojego boku, gdyż mogłam słuchać grającej na fortepianie siostry, która jest wspaniałą pianistką, zajmującą się muzyką zawodowo. Od 8 roku życia gram na skrzypcach, co z początku było ogromnie trudne i wymagało dużo potu i wyrzeczeń. Tak, bardzo nie lubiłam grać etiud. Pamiętam jak stojąc przed nutami grałam jakieś głupoty i rodzice mówili bym grała z nut i nie wymyślała, bo wiadomo, że do lekcji trzeba być przygotowanym i trzeba się rozwija, a etiudy poamgają temu. :) Moja muzyczna droga, po I stopniu PSM się zakończyła, ale teraz jest najlepszy jej czas, gdyż poznaje polską muzykę tradycyjną, która daje dużo możliwosci. Marzy mi się jeszcze kiedyś muzyczna edukacja, która zmobilizowałaby mnie do intesywniejszej pracy.

Muzyka Tradycyjna to powrót do muzycznych korzeni naszych przodków mieszkających na wsi. Jeszcze po wojnie grano tam w tradycyjnych składach: skrzypce, basy, bębenek obręczowy. Wsytępowały też takie instrumenty jak baraban, harmonia, cymbały, trąbka, saksofon, dudy. Oczywiście, składy instrumantalne były wymienne i uzależnione od danego regionu polski. Więcej o polskiej muzyce tradycyjnej można znaleźć tutaj : klik.

W 2014 rok obchodzimy w Polsce Rok Kolberga - folklorysty i badacza, który w XIX w., badał Polską wieś w poszukiwaniu zwyczajów, melodii i opowieści. Obecnie istnieje wiele kapel kontynuujących Polskie muzyczne tradycje.

Bardzo polecam kapelę grającą przede wszystkim muzykę Polski centralnej - JANUSZ PRUSINOWSKI KOMPANIA . Kompania muzycznie łączy w sobie tradycyjne motywy, które poznała dzięki wędrówkom po wsiach i nauce ich od najznakomitszych muzykantów, któzy ograli niejedno wesele i jazzowy pierwiastek, który sprawia, że ich gra, szczególnie na żywo jest porywająca ( DO TAŃCA ). 





Jeżeli chodzi o jazz to często towarszyszy mi Możdzer, Danielsson i Fresco - światowej klasy muzycy , którzy tworzą prawdziwą magię i niezwykłe krajobrazy. Poza tym to ludzie z ogromnym dystansem do tego co robią. Słucham ich przede wszystkim, gdy maluję, w pochmurne dni zimowe lub gdy jestem w drodze. Polecam ich płyty - najnowszą "Polskę".





 Przedstawiam dzisiaj też - Line Montecot, która jest akwarelistką malującą motywy muzyczne pokazując ich ulotność. Jak dotąd nie spotkałam się z takim lekkim malarskim pokazywaniem muzyki. źródło





Strona artystki : klik 

Pozdrawiam :) 

Ola

Post w związku z wywaniem odbywającym się na blogu Sen Mai

poniedziałek, 17 listopada 2014

AKWARELOWE MARZENIE O ISLANDII



                                                                                 Skógafoss, Iceland. Photo © Andrew Paul/Flickr user


Przed nami druga połowa miesiąca w zwązku z czym u Uli rozpoczyna się listopadowe wyzwanie. Cieszę się, że mogę już po raz drugi włączyć się do akcji i przed kolejnych pięć dni udostępniać posty i pisać na tematy zaproponowane przez nią.

Dzisiejszy temat wyzwania to : Co zrobiłabym posiadając 100 tys. zł.

Mam tysiące marzeń. Właściwie każdego dnia kolejne pomysły i marzenia wirują mi w głowie, więc z pewnością  pieniędze te  przeznaczyłabym na ich spełnienie.
Od pewnego czasu jednak w głowie najwięcej miejsca zajmuje marzenie o podróży na Islandię.

Bardzo chciałabym odbyć podróż do tej pełnej żywiołów krainy. A inspiruje mnie do tego wciąż miniiceland.com - autorów tej strony spotkałam w Rzeszowie na spotkaniu dotyczącym ich wypraw w to miejsce. Mówili o przemieszczaniu się po wyspie, zwyczajach m. in. pieczeniu chleba w ziemii, obok gejzerów i ich przygodach z mieszkańcami. Obecnie, bodajże przeprowadzili się już tam oni na stałe. co było ich wielkim marzeniem, tuż po powrocie z pierwszej wyprawy. 

                                                                                             
                                                                                             Ekipa MiniIslandia - foto pochodzi z ich strony

Wspaniale było posłuchać o ich przygodach i zobaczyć piękne fotografie z podróży.
Ewa Dwornik, inicjatorka wyprawy i osoba, dla której Islandia jest wyjątkowym i wymarzonym miejscem do życia zajmuje się dzierganiem swetrów - lopapeysów z owczej isladzkiej wełny. Można je pooglądać i nabyć na ich stronie.

O Islandii myślałam od dawna, jeszcze przed spotkaniem z nimi. Marzę o wyprawie w to miejsce pełne żywiołów i zagadek, pozytywnych ludzi i ciekawego dizajnu. Prostoty. Miejsce, w którym dominuje surowość przyrody i są  setki kilometrów drogi krajobrazu do przebycia.
Niepowtarzalna jest oczywiście, będąc tam  możliwość wykąpania się w pełnym ciepłej wody gejzerze. :)

                                             
                                                                                                                                         źródło : pintrest

Poza tym malarsko od zawsze bardzo inspiruje mnie krajobraz. Szczególnie nieskomplikowany, ale pełen kolorów i ulotności, dlatego przebywając tam bardzo chciałabym malować akwarele, które, dzięki swojej lekkości najbardziej oddają wrażenie danych momentów i chwil.

Na Islandii byłam już, ale tylko muzycznie za sprawą Rayana, muzyka islandzkiego pochodzenia, który obecnie mieszka w USA i współpracuje ze świetnymi muzykami tworząc Low Loar. Byłam na ich koncercie, dość kameralnym. Myślę, że fanom Sigur Ros może się spodobać. Krajobrazy jakie malowali oni muzycznie były wspaniałe i ich utwory bardzo pasują do krajobrazów, któe zobaczyłam na fotografii, dzień później.



                                                                                           A na deser - kolorowa architektura Reykiaviku.


Islandia pewnie nie raz powróci na mojego bloga w postach. Dopóki będzie mi wirować w głowie :)

Jeżeli Was również inspiruje Islandia i byliście lub wybieracie się tam, śmiało podzielcie się wrażeniami, propozycjami i inspiracjami. 

Pozdrawiam :)

Ola

PS Od dziś jestem na fb, możecie tam obejrzeć rzeczy, które na bieżąco mnie interesują, a nie piszę o nich na blogu. Zapraszam w krainie wyobraźni :)

środa, 12 listopada 2014

BOZNAŃSKA - TEJ WYSTAWY NIE MOŻNA PRZEGAPIĆ



                                                                                 

                                  Olga Boznańska " Dziewczynka z chryzantemami  " 1884 


"Obrazy moje wspaniale wyglądają, bo są prawdą, są uczciwe, pańskie, nie ma w nich małostkowości, nie ma maniery, nie ma blagi. Są ciche i żywe i jak gdyby je lekka zasłona od patrzących dzieliła. Są w swojej własnej atmosferze." /Olga Boznańska/ 

W Muzeum Narodowym w Krakowie do 1 lutego można obejrzeć wystawę tej znakomitej malarki. Prezentowane sa tam jej 173 obrazy oraz prace artystów, którzy ją inspirowali lub byli współcześni malarce.

Zapraszam na stronę wydarzenia : kilk

Już nie mogę się doczekać kiedy sama odwiedzę tę wystawę. Jest to wspaniała okazja do obejrzenia prac jednej  z największych polskich artystek, która zasłynęła głównie z portretów.

Warto zobaczyć magiczny spot reklamujący to wydarzenie : klik

Pozdrawiam :)

Ola


piątek, 7 listopada 2014

ILUSTROWANE NUTY

Dzisiejszy post poświęcam ilustrowanym nutom. Niestety nie wiem, kto jest ich autorem, ilustracje te znalazłam dawno temu w internecie. 
Myślę, że używanie ich sprawiałoby dużo radości dzieciom, jak i starszym, nadając tym samym dynamiki grze na instrumencie.

Polecam bloga garaż ilustarcji książkowej, na którym znajdziecie post również poświęcony nutom, jednakże trochę skromniej ilustrowanym, jednakże używanym przez dzieci obecnie w szkołach muzycznych (sama je testowałam) dawno temu.

Miłego oglądania! :)

















Pozdrawiam :)

Ola 




środa, 5 listopada 2014

JAK ZACZAROWAĆ SKRZYPCE?






Na to odpowiedz zna : Kapela Maliszów na czele z Kacperem Maliszem, który gra na tym instrumencie w powyższym nagraniu.
Słucham tego zawsze, gdy brakuje mi weny. Niesamowita energia i wyobraźnia. Posłuchajcie! :)
Pozdrawiam :) Ola

niedziela, 2 listopada 2014

TARGI PLAC NOWY

       
Serdecznie polecam udział w Targach na Placu Nowym w Krakowie. Pierwsze tegoroczne odbędą się 8 listopada. Spotkacie tam 40 wystawców tworzących przeróżne rękodzieło i wspaniałe projekty, także napewno każdy znajdzie coś dla siebie. A poza tym można zaopatrzyć się już na spokojne w prezenty świąteczne. 

Listę wystawców można znaleźć na stronie targów.

Poza tym możecie też pomyśleć, jeżeli tworzycie rękodzieło o dołączeniu w najbliższych miesiącach do ekipy wystawiającej tam swoje produkty.

 

   Pozdrawiam :)

  Ola