Anton Novoselov - Moon and window
Kolędy. Te pierwsze jazzowe i folkowe, z płyty. Drugie zaś przystolne i dywanowe (perkusja z djebe i różnej maści butelek - Wiktoria mistrzem tej perkusji), trochę chaotyczne, trochę niedograne, ale z mocą i pięknie zaśpiewane. Tak śpiewać i grać (i w większym instrumentarium) chciałabym na każdych świętach i przy różnych okazjach do końca życia.
U drzwi zaś kolędnicy (trochę mało):
1. Trzy niewiasty w prześcieradłach
2. Trzech młodych mężczyzn w czarnych dresach i z kosą. i " Przybieżeli do Betlejem , tatarata".
kolęda, 2012
Do domu zaś wraca diabeł. Pada śnieg, tak wspaniale, tak jak trzeba, a mu dygocze dzwonek i łańcuchy, ale wcale nie jest mu zimno, bo ma kożuch, ciepłe buty, piernika w kieszonce i piękną pieśń:
O kolędach pisałam też tu - klik Ola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz