wtorek, 30 grudnia 2014

piątek, 26 grudnia 2014

GWIAZDKA




Anton Novoselov - Moon and window

Kolędy. Te pierwsze jazzowe i folkowe, z płyty. Drugie zaś przystolne i dywanowe (perkusja z djebe i różnej maści butelek - Wiktoria mistrzem tej perkusji), trochę chaotyczne, trochę niedograne, ale z mocą i pięknie zaśpiewane. Tak śpiewać i grać (i w większym instrumentarium) chciałabym na każdych świętach i przy różnych okazjach do końca życia.

wtorek, 23 grudnia 2014

JUŻ ZA MOMENT




Fragment plakatu festivalu Pieśń Naszych Korzeni 2011 projektu Marianny Oklejak



Już za moment, choć na chwilę odetniemy się od sieci i spędzimy prawdziwie czas z najbliższymi. Jedyny taki i najcenniejszy  czas w roku. Warto go, więc spędzić spokojnie, rodzinnie i cieszyć się tym czasem.
Teraz jest też dobra pora by zaglądnąć tutaj przed świętami i zostawić dla Was życzenia na nadchodzące chwile.

sobota, 20 grudnia 2014

TUSZEM




 tusz, tusz, tusz. malowany grudzień.

Plamy czarne i białe do wierszy. Dużo frajdy i sterta projektów.

i muzyczka na okrągło :




Dobrego tygodnia! :) Ola


czwartek, 18 grudnia 2014

DŻIN I DOBRA GRAFIKA




Zapraszam na wystawę w Galerii WSIZ w Rzeszowie. Prezentowane są na niej teraz prace studentów pracowni Działań Interdyscyplinarnych oraz Druku Płaskiego i Litografii działających na Wydziale Sztuki w Rzeszowie. 

wtorek, 16 grudnia 2014

SLOT SHOPKA 2014

13 - 14 grudnia odbyła się w rzeszowskiej kawiarni Dobra,dobra i Inkubatorze Kultury Slot Shopka. Akcja ta miała na celu przedświąteczne spotkanie się z różnymi ciekawymi działaniami i ludźmi. Bije brawa za oprawę wizualną całego wydarzenia, której motyw skupia "slot shopki" organizowane przez lokalne grupy slot. Dobrze sprawdził się też na identyfikatorach, które otrzymał każdy uczestnik wydarzeń. Dewizą shopki było hasło : W SKLEPIE ŚWIĄT NIE KUPISZ.




         źródło : fb slot rzeszów

czwartek, 11 grudnia 2014

SŁUCHAJ ŚNIEGU



W zimowy, mroźny, bezwietrzny wieczór lubię słuchać padającego śniegu, gdy wracam do domu. Ten zimowy dzwięk jest bezkonkurencyjny . Niekiedy występujące zakłócenia na fali (szczekający pies w oddali, szuranie butów  - Twoje, przyjaciela, dzieci, szum gałezi albo przemykający kot, a  może renifer jadący na rowerze?!) czy samochód (to gorzej, warto pójść na odludzie) tylko dodadzą uroku temu co dzieje się w przyrodzie, gdy pada śnieg.

środa, 10 grudnia 2014

CANDLE SHOPPE




                        

W moim domu od dzieciństwa koło choinki stoi szopka napakowana różnymi cudami ceramicznymi, w której centrum leży skromny żłóbnek. W wielkim otoczeniu całej ekipy grających aniołów, wielkiego stada zwierząt i wielu innych gości odwiedzających stajenkę ceramiczny Pan Jezus nie czuje  się, więc samotnie. Szopka jest niezmienna. Jednakże dla mnie nie ważne sa te wszytskie bajery jakimi otaczami się na czas świąt. (choć uwielbiam takie oglądać, często się zachwycam). Teraz jednak wolę gdy przestrzeń nie ma zbyt wielu dekoracji.
Najbardziej w czasie świąrtecznym lubię ten fakt, że miasta są pięknie przeystrojone i mają wiecej światła, ze względu na iluminacje -  lampki w kolorze białym (na choince w domu) oraz  w połączeniu z ciemnością miast i śniegiem tworzą ciekawy efekt - pięknie wyglądają na drzewach.  Niezastąpiona w moim domu jest również wisząca nad drzwaimi wejściowymi lub przedpokoju jemioła. Czy u Was też jest taki zwyczaj? 

Ostatnio bardzo na czasie jest motyw domków i latarenek. Uważam to za sprytną dekoracje, bo są one zazwyczaj proste w formie i nie mają niepotrzebnych dodatkowych upiększaczy i tym samym w towarzystwie światła wyglądają super. Mogą one ozdabiać nasze mieszkania cały rok. Wystarczy zmieniać ich położenie w domu albo inaczej niż świątecznie je aranżować. Piękne latarenki znajdziecie tutaj.
Mój domek dostałam parę lat temu  przed świętami i teraz na półce stoi cały rok, a rozświetlam go na czas zimowy.
Post powstał w związku z trzecim dniem spotkania na blogu Senmai. Pozdrawiam wszystkich uczestników :)

Ola

wtorek, 9 grudnia 2014

HOHOHO

               Dawno nie pisałam takiego listu. Prośby wciąż są aktualne, choć Twoje imieniny Mikołaju już były.
Mikołaj spełnił moje marzenie w tym roku  choć listu nie napisałam, a po fakcie stworzyłam taką jego wersję roboczą. W tym roku przysłał mi "Księcia w cukierni", o którym będzie w jednym z następnych postów, bo to jest wspaniała, ilustrowana książka.

Tak naprawdę działamy dalej. Dziś drugi dzień grudniowego wyzwania - spotkania na blogu Sen Mai. 
Tutaj możecie zobaczyć co piszą inni dorośli ludzie do Mikołaja. Polecam na wieczór w środku tygodnia, jeżeli macie minutę albo dwie. klik



Ostanio też w związku z Mikołaju napisałam poświęcony mu post -  Krótko o Mikołaju i ważna akcja :)

Dzisiejszy dzień jest taki szary....aaa chciałoby się zostać w domu i przeczytac wszystkie posty na wszystkich blogach i zostać przyklejonym do kołdry. Myślę, że Mikołaj juz po skończonej pracy tak właśnie robi. Teraz to już wogóle ma długi urlop. Dziś totalny brak motywacji, choć już powinno się być gotowym do działania, pierwszy dzień po weekendzie jest za nami. Chyba warto wstawać bardzo wcześnie rano. Rozpoczynanie zajęć  o 11 w zimie włącza w człowieku ogromnego zimowego niedzwiedzia, który chciałby się zaszyć gdzieś - najlepiej w jakimś ciepłym puchu, ale o tym było powyżej.
Post jest i cieszę się, coś drobnego zrobiłam. Teraz zabieram się za konkrety. 

Dziś jeszcze coś o choince, marzy mi się taka kreatywna :) 




                                               Pozdrowienia! Miłego i twóczego dnia ! :) Ola





poniedziałek, 8 grudnia 2014

KOLĘDUJMY

     


                                                                                              Stanisław Bąk "Kolędnicy"



          W świętach, oprócz wielu innych rzeczy, najbardziej lubię kolędowanie. Uważam to za jeden z najwspanialszych zwyczajów świątecznych, który niestety obecnie zanika. Mój dom odwiedziają już tylko kolędnicy z kominiarkach albo przebrani za głównego przeciwnika Jezusa. Chociaż hmmm...czasem zdarza się anioł. Nie ma muzyki, jest szybkie tempo i trzy zwrotki na pamięć.
Nie zanika jeszcze zwyczaj organizowania przeglądów kolędowych - grup śpiewaczych czy formy jasełek, jednakże nie ma w tym prawdziwej międzyludzkiej mocy, z powodu przedstawiania tych form na scenie, a nie jak dawnej w domach sąsiadów, gdzie schodziło się kilkadziesiąt osób z innych domów.

W grudniu zawsze milej mi na myśl, że będziemy się spotykać w gronie znajomych i śpiewać tradycyjne kolędy z pogranicza polsko - ruskiego. To muzycznie jeden z magicznych okresów w roku. 


                                                                                                źródło  Mikołaje z Istebnej


Więcej o prawidziwych kolędnikach działających niegdyś w Polsce możecie przeczytać tutaj




  " Kolędnicy z gwiazdą" moja mini monotypia

Polecam Wam również tę książkę, w której znajdziecie setki niepopularnych w domach i kościołach  kolęd i po kilkadziesiąt wariantów każdej z nich z pogranicza polsko - ruskiego. Jeżeli nudzi Wam się śpiewanie ciągle "Przybieżeli do Betlejem", tak uwielbiane przez wszystkich to serdecznie polecam dla urozmaicenia rodzinnego lub w gronie znajomych kolędowania :). W książce znajdują się oprócz tekstów, co ważne, również nuty, więc jeśli macie kogoś w rodzinie, kto potrafi je czytać lub gra na czymś, to bardzo ułatwi to poznanie nowych melodii. Jest ich tak dużo, że napewno uczenie ich zajmie nam wiele lat i wiele świąt.


Książkę można nabyć : tutaj





JUŻ NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ KOLĘDOWANIA! 

Tutaj można posłuchać niewielkiej części z tych kolęd - kilk

Post jest odpowiedzią na grudniowe blogowe spotkanie - wyzwanie na blogu senmai, na którym dziś piszemy o naszych ulubionych zwyczajach świątecznych.

Pozdrawiam serdecznie :)

Ola

niedziela, 7 grudnia 2014

FIOLETOWY

          Fioletowy pojawia się  u mnie na palecie często, czasem za często z pomarańczowym, żółtym i różowym. Ostatnio polubił czarny, bo tak też kojarzy mi się listopad, jako miesiąc czarno - fioletowo - granatowy z jasnymi prześwitami tego, że zbliża się najbardziej świąteczny miesiąc - grudzień i koniec roku. A że grudzień już jest to postanowiłam czym prędzej wypuścić z folderu te szkice, bo nie będą aktualne  i na blogu będzie o kolędowaniu i innych świątecznych rzeczach, które tworzą grudniową magię.




Adieu!

Ola



sobota, 6 grudnia 2014

KRÓTKO O MIKOŁAJU I WAŻNA AKCJA

       
        Ostatnio gdzieś miedzy 2 - 4 grudnia stojąc w kolejce po obwarzanka w spożywczym przede mną stał ojciec z małą córką, która nagle krzyknęła przerażona do ojca, a tym samym do kasjerki  i reszty stojących w kolejce, że zapomniała napisać w liście do Św. Mikołaja o słodyczach. Wyrzucała sobie, ten fakt bardzo, bojąc się, że Mikołaj zapomni o tym. Jej Tato ją pocieszał i mówił, że Mikołaj pamięta i wie kto jest grzeczny, a kto nie i wie kiedy ma dodać do paczki słodycze. Pomyślałam sobie wtedy jak to wspaniale było wierzyć, gdy było się małym w Mikołaja.
Sama pisałam takie listy i wrzucałam je do paprotki w dużym pokoju. Do tej pory dziwię się czemu do paprotki. W sumie nigdy do niej nie sięgałam, więc trzeba było stawać na taborecie. Taki mieliśmy po prostu w domu okołomikołajkowy zwyczaj. W sumie kiedyś w domach istaniał, niespotykany już często teraz sposób wieszania kwiatków pod sufitem. 
         Zawsze przerażał mnie też fakt, że nie mamy w domu kominka, ale to wynikało z tego, że jego motyw świąteczny przewijał się ciągle w telewizji, gdy oglądało się w domu jakieś pochodzące zza oceanu świąteczne filmy i choć nadal się ogląda to motyw kominka i Mikołaja z perspektywy dorosłego wydaje się dość przejaskrawiony.
        Z Mikołajem mam jeszcze jedno wspomnienie. W przedszkolu albo w podstawówce wyklejaliśmy go  z bibuły i waty i kolorowych papierów i potem na ścianie wisiało 30 bardzo podobnych mikołajów. A przecież mikołaj nie musi być wielki, zziajany, z czerwonym nosem i długą brodą, to bez sensu. Jednocześnie teraz wiem, że taka wizja jest potrzebna dzieciom, by wiedzialy, że gość, do którego piszą wygląda niecodziennie, dlatego spełnia marzenia.

      Szukajac grafiki do tego postu wpisywałam w google dwa hasła - Św. Mikołaj i Św. Mikołaj w malarstwie. Warto przejrzeć te dwie galerie i poczuć różnicę między około "cocacolowym" wizarunkiem Mikołaja oraz jego wizarunkiem w ikonie. Dzięki takiemu szukiwaniu natarfiłam właśnie na  ten post o Świętym, który przy pomocy niezwykłej ikony pokazuje etapy Jego życia.




                                             Jerzy Nowosielski, "Święty Mikołaj" olej, tempera/deska, 53 x 39,5 cm źródło



WIELKA PROŚBA : 

W grudniu mnóstwo kupujemy. Najpierw przeistaczając się w Mikołaja, później w gwiazkę, aniołka i innych. Proszę bardzo o wsparcie licytacji prac dla chorego Frania. Na jego aukcjach znajdują się różne przedmioty dobre na każdy grudniowy prezent : od biżurterii, kosmetyki, ubrania po akwarelę i ozdoby. 

Aukcje znajdują się : TUTAJ


Pozdrawiam Was serdeczne i ciepło!

Ola


wtorek, 2 grudnia 2014