Szukam jej w ruchu, w tańcu, w folku, w muzyce improwizowanej na żywo - "najżywszej" na świecie.
Gdy nie maluję - tańczę.
Uwielbiam taniec. To zabawa, energia, nieskończona inspiracja. Spotkanie innych ludzi, tańczących i genialnych muzyków. (na zdjęciu poniżej część zespołu Cindazunda)
Czy karnawał czy nie karnawał, leje deszcz, ktoś Wam powiedział, że nie można.
Taniec to życie, nieskończona energia! Tańczcie!
Fotografia wykonana przez drogiego Sergio Pinto - mistrza w łapaniu tego co się wydarza na potańcówkach.
Więcej foto tutajUdanego kwietnia :)
1 komentarz:
Ja niestety mam dwie lewe nogi i taniec pozostawiam samej sobie. Pozdrawiam :)
Prześlij komentarz